Samozwańczy filozofowie.

Czym jest wolność? Czym jest władza nad sobą? Czym jest możliwość robienia tego co się chce? Czym jest sztuka Parkour? Na te proste pytania można odpowiadać pisząc książki, eseje. Filozofowie, czyli najtęższe głowy świata zadawały sobie podobne pytania już dawno temu. Jak by odpowiedzieli na pytanie: "Czym jest Parkour", teraz? Jak Wy na nie odpowiadacie? Kim Wy jesteście?

Przenieśmy się na chwilkę do starożytności. Filozofowie byli dość często spotykaną zamkniętą grupą ludzi. Ich głównym zajęciem było myślenie o sprawach oczywistych dla większości, ale nie dla nich. Grecja... piasek... wysokie kolumny i posągi bogów, a na środku traceur. Dość abstrakcyjny sposób widzenia, ale nie zapominajmy, że to właśnie w tym kraju wolność była prawdziwa i tam się tworzyły jej podstawy. Czym byłby Parkour dla Arystotelesa, Sokratesa, Platona? Czym ich odpowiedź różniłaby się od Waszych? Każdy z owych filozofów miał swój rodzaj myślenia i odnajdywania odpowiedzi, tak jak Wy. Wielkie autorytety i myśliciele. Wy sami możecie się nimi stać. Wystarczy pomyśleć cóż to takiego jest ten Parkour.

Murek, barierka, ściana, mała przepaść, wysokość no i w końcu las, przyroda - to tylko miejsca? To walka z samym sobą. To forma odnajdywania swoich możliwości po drugiej stronie samego siebie, ale i po drugiej stronie świata. Jego jeszcze nikt nie odkrył tak jak Wy. Bo do czego można porównać moment niepewności przed skokiem, chwilę zawahania? Odnajdywanie w sobie sił i wigoru na następną walkę?

Cóż z Was za filozofowie, którzy nie myślą, lecz czynią? A może tak właśnie wygląda współczesny filozof? Już ma dosyć myślenia, więc wziął się za siebie i czyni. A cóż to wolność? Przeszkody, które na codzień ludzie omijają gdyż ograniczają im ją, a nam ją dają. Parkour znalazło nową formę wolności nie opisaną ani nie omawianą przez nikogo, w żadnym słowniku ani książce. To jest wolność, której nie można Wam odebrać, bo ona jest w Was. To bieg nie myśląc o problemach życia codziennego, to lot ponad głowami ludzi zabieganych w swojej pracy, to radość z wykonanej przed chwilą techniki. To pewność, że jutro znowu możesz iść cieszyć się Parkourem. To uczucie, które czasem można porównać do miłości, oddania. To równowaga w tym świecie niepewności. Któż nie kocha wolności? Większość z Was, o ile nie wszyscy, nie wie co to jest - nie być wolnym. Zapytaj się rodzica co to znaczy i opowiedz o swoich uczuciach gdy lecisz, biegniesz. Ta iskra w oku, uśmiech oraz chęć pisania książek to właśnie Sztuka Wolności w Parkour. Walczycie o wywalczoną już dawno dla innych wolność. Wasza wolność pozostaje ciągle do zdobycia. Dla nas nigdy jej nie będzie wystarczająco dużo, bo zawsze pozostaję ta cząstka nieodkrytej wolności dopóty, dopóki uprawiacie Parkour.


Traceur jako Pan samego siebie. Swój władca, który nikogo ani niczego nie musi słuchać. Z tej strony, Parkour może zahaczyć o buddystyczną filozofię człowieka. Codzienna próba odpowiedzi na pytanie, czy to potrafię, czy zdołam to nic innego jak poznawanie samego siebie od środka. To swoista forma dążenia do nirwany (zapomnienia), spokoju. Każdy z Was, ma coś z buddystycznego filozofa. Parkour łączy wszystkich, bez względu na rasę, język, możliwość, a my, Wy to podzielacie. To Was czyni równymi w Parkour, to Was czyni wyjątkowymi. Młodzi ludzie, którzy połączeni ze sobą chęcią wolnego biegu, w ciągu chwili zapomnieli o różnicach międzyludzkich. To, o co ludzie umierali, walczyli w wojnach, Wy niemalże samą chęcią zdobyliście. Tak jak Budda wierzy, że w każdym jest Bóg, tak traceur wie, że on sam ma w sobie coś, czego nikt mu nie zabierze, ale i ma to jego przyjaciel z teamu. Ten uniwersalizm może zachwycać, ale i zastanawiać. Dlaczego to takie łatwe? Odpowiedz sobie sam podczas treningu.

Wasz umysł, wola i możliwości są nieograniczone, do momentu, gdy przestaniecie je odkrywać. Czym się wyróżniacie od przechodni? Macie wiarę, macie chęć, macie wzory, macie samych siebie, którzy wyznaczacie sobie poprzeczki, cele. Jesteście ograniczeni do samych siebie. Do swojej wyobraźni, możliwości fizycznych, ale nigdy tych mentalnych. Ograniczeni do osobistej wiary. Możliwości człowieka zmieniają się z osoby na osobę, ale nie przez jego fizyczną sferę, lecz bardziej tą psychiczną, mentalną. To ona posuwa Was naprzód w trudnych sytuacjach i otwiera przed nami nowe bramy. Swoje możliwości można kontrolować, zmieniać, polepszać, jeżeli się wie kim jest i co się robi. Parkour Was tego uczy codziennie, gdy przeskoczycie wreszcie przez przepaść, wykonacie trudniejszą technikę. To nam każe się zastanowić nad ewolucją swojego ciała, nad jutrzejszymi milowymi krokami.

Czym jest Parkour wie każdy, kto go uprawia, lecz czy na pewno? Czy Parkour jest filozofią? Nie, ale sposób spojrzenia na niego, walki z sobą i swoimi słabościami, to wszystko sprawia, że Wy stajecie się filozofami Parkour. Jak każdy sztukmistrz, zastanawiacie się nad pięknem tego biegu, poruszania się. Może inni nie czują w Parkour, tej filozoficznej cząstki, tej nieśmiertelności w Was. Czy to znaczy, że źle pojmują Parkour? Otóż nie! Parkour to Wy, a nie teksty, które czytacie. Parkour to nie słowa Bell' a w reportażach, ani organizacje, które nad Wami czuwają. Parkour to Wasza intymna sprawa, z którą się dzielicie do tego stopnia, do którego uważacie to za stosowne. To PK czyni filozoficznym, to go czyni przede wszystkim sztuką, która nie polega na rywalizacji, ale na myśleniu o swoim życiu wokół siebie w obrazie dla innych abstrakcyjnym. Której obraz, dla każdego inaczej wygląda. To Was czyni filozofami dwudziestego pierwszego wieku w sztuce Waszego biegu.

Artur "nevermind"