poprzednia strona | spis treści | następna strona     

Monkey walking
małpi chód? co i jak.

Witam!
Istnieje wiele możliwości poprawiania przydatnych w PK umiejętności poza treningami: niektórzy uprawiają jakieś dodatkowe sporty nastawiając się na wykorzystanie ich w Parkour (np. koszykówka - lepsze wybicie), niektórzy trenują sztuki walki, jeszcze inni uprawiają wspinaczkę i tak dalej. Rzecz jasna nie każdy traceur-koszykarz lub traceur-alpinista gra lub wspina się specjalnie z myślą o Le Parkour, ale niewątpliwie umiejętności nabyte podczas takich pozaparkourowych treningów mogą się przydać.

W tym artykule chcę zaprezentować coś, co nie jest żadnym sportem, co jest właściwie niedefiniowalne. Najważniejszy jest fakt, że to "coś" nie należy to do Parkour, a przydaje się w nim. A tajemnicze "coś" to... monkey walking.

Co to jest i skąd się to wzięło?
Nazwę "monkey walking" należy rozumieć tak, jak się ją tłumaczy, a mianowicie: małpi chód. Jest to naśladowanie małpiego sposobu poruszania się na płaskiej powierzchni. Wygląda to niezwykle, powiedziałbym nawet że śmiesznie, ale jednocześnie jest bardzo przyjemne, proste i przydatne. W dalszej części artykułu wyjaśnię, dlaczego monkey walking jest taki fajny.

Skąd się wziął monkey walking? Został on wymyślony przez Forrest' a z grupy UrbanFreeFlow i zaprezentowany w ich produkcji pod tytułem "U$F vol.1", elegancko zaprezentowany od strony wizualnej i zdefiniowany przez wynalazcę. Tak zaintrygował mnie "Monkey walk with Forrest", że postanowiłem opisać ten niezwykły "trening". Bardzo dobrze, jeśli widzieliście już albo obejrzycie tę część filmu, bo żaden opis słowny nie odda istoty monkey walkingu lepiej od filmu.

Co to daje?
Według mnie monkey walking jest dobrym sposobem na rozgrzanie się i rozciągnięcie przed treningiem, zresztą nie tylko - z powodu zimy i z braku sali monkey walking jest teraz dla mnie substytutem prawie całego treningu.

Jak się to robi?
Zanim przejdę do opisu, gorąco przeproszę za brak zdjęć - niestety nie zdołałem zorganizować żadnych ilustracji do artykułu; mogę mieć więc tylko nadzieję że pojmiecie wszystko z tekstu oraz ewentualnie ze wspomnianego filmu.

Dobrze, a więc chcecie chodzić jak małpa? Od razu powiem, że nie jest to zbyt trudne; od razu powiem że nie ma do tego żadnych tutoriali; od razu powiem że wychodzi to każdemu całkiem naturalnie, więc przede wszystkim zdajcie się na wyobraźnię i małpi instynkt. :)

Na początku trzeba sobie zorganizować miejsce pod nasz "małpi chód". Jeśli będziecie to robić w mieszkaniu (uwaga na meble!) wystarczy już kwadracik o wymiarach 4x4 metry, jednak zdecydowanie lepiej "małpochodzić" na większych powierzchniach - mamy większą swobodę. Dobre zadaszone miejsca pod monkey walking to np. sala gimnastyczna czy korytarz szkolny (oczywiście nie na przerwie). Na dworze obowiązuje natomiast swoboda co do wyboru i powierzchni miejsca, ważne jest jednak aby podłoże było płaskie, czyste i twarde, a teren przede wszystkim wolny od przeszkód w rodzaju puszek, butelek, korzeni drzew, ławek i tym podobnych. Kwestię publiczności miejsca "małpochodu" pozostawiam Waszej wstydliwości (Kto idzie na monkey walking na parking w centrum miasta albo na tłumnie uczęszczane boisko?). :P




Mamy już przygotowane miejsce. Teraz opuszczamy się na cztery kończyny i... idziemy. Co jest ważne w monkey walkingu? Oto trzy punkty ważnych dla dobrego i efektywnego monkey walkingu:
  • Rytm: dobrze, gdy całe ciało jest poruszane regularnymi krokami. W wyrobieniu rytmu może nam pomóc np. liczenie do czterech albo... monkey walking przy jakiejś rytmicznej muzyce.

  • Różnorodność: ważne jest to, żeby cały czas wykonywać jakieś nowe kroki - podobie zresztą jak kroczący na czterech łapach goryl. Wykonujemy zatem skłony, rolle, krótkie i długie kroki, niskie podskoki i tym podobne rzeczy. Łączcie te elementy płynnie i rytmicznie.

  • Postawa: trzeba zmieniać rozłożenie obciążenia na ręce i nogi (nadmienię tutaj że monkey walking dość mocno obciąża nogi - szczególnie kolana), przechodzić od pozycji wyprostowanej do horyzontalnej... Ważne jest też to, żeby dłonie były cały czas przed głową.


Przykładowe elementy monkey walkingu.
Wymienię tutaj kilka technik skłądających się na cały małpi chód. Oczywiście ta lista jest niepełna i stanowi tylko część rzeczy, jakie można robić przy monkey walkingu.

Kroki: podnosimy jednocześnie leżące po tej samej stronie ciała rękę i nogę i kładziemy je przed sobą lub po boku, obracamy się i dokładamy następne dwie kończyny. Wykonujemy następne kroki...

Długie kroki: wystawiamy jedną nogę do boku wyprostowując ją. Przenosimy ciężar ciała na tę nogę, przechylając ciało wspierane na rękach na bok. Dostawiamy drugą nogę i wykonujemy następne kroki.

Skłony: balansując na czubkach palców u nóg opieramy się na dłoni, grzbiecie dłoni albo całym przedramieniu i pochylamy całe ciało przenosząc ciężar ciała na tą rękę. Trochę przypomina to pompki z tym, że wykonujemy je do boku i na szeroko rozstawionych nogach.

Przewroty: zwyczajne rolle powinny przeplatać serie kroków. Po wykonaniu przewrotu obracamy się wracając do pozycji wyjściowej. Kontynuujemy chód.

Jak długo to się robi?
Czas takiego treningu pozostawiam Waszemu wyborowi. Ważne jest jednak, żeby "małpochodzić" na tyle długo, żeby dobrze się rozciągnąć i rozgrzać, żeby postrzelało w stawach i żeby mięśnie pobolały.

Wstajemy i...
...i możemy iść skakać! Prawda, że monkey walking nieźle rozgrzewa i rozciąga ciało, a przy tym jest niekonwencjonalny i zabawny? Mam nadzieję, że spodoba Wam się monkey walking - wystarczy raz spróbować, żeby się przekonać o jego "fajności" i przydatności w treningu. Próbujcie, ćwiczcie, pokazujcie to innym i korzystajcie z takiego pierwotnego "czegoś".

Pozdrawiam,
choose.an.egg

poprzednia strona | spis treści | następna strona     

na górę