Flying Brothers Team
Wszystko zaczęło się w połowie Maja 2006 w Bytomiu na Miechowicach :].
Zbliżały się wakacje, a wyjechać miałem dopiero
pod koniec lipca. Nie mogłem przesiedzieć dwóch miesięcy bezczynnie. Wtedy w moje ręce trafił film o Le Parkour.
Nie była to żadna rewelacja, ale spodobało mi się. Następnego dnia po powrocie ze szkoły zatrzymałem się
na jednej z barierek i zacząłem próbować wykonać tricki podobnie jak kolesie na filmiku, kumple trochę dziwnie na mnie patrzyli,
ale za bardzo mi to nie przeszkadzało. Wróciłem do domu i zacząłem czytać różne artykuły o Le Parkour,
jednym z nich był artykuł pt "Sam czy w teamie?". Wtedy postanowiłem wciągnąć w to kumpli. Po kilku dniach było nas już pięciu,
"ostre" treningi mieliśmy zamiar zacząć od początku wakacji i tak też zrobiliśmy. Okazało się, że początki nie są tak trudne
jak nam się wydawało; po miesiącu treningu nauczyliśmy się dość dużo. Dwóch z nas przestało ćwiczyć, zostało nas trzech.
Trenowaliśmy do końca lipca aż w końcu każdy z nas wyjechał na wakacje, dziesięć dni odpoczywania :). Po powrocie
znowu zabraliśmy się za Parkour. Okazało się, że na naszym osiedlu są jeszcze dwie dobre grupy trenujące Parkour.
Nazwa
FBT - Flying Brothers Team. Nazwa powstała przypadkowo, ktoś zarzucił taki pomysł podczas jednego z treningów.
Przez długi czas nie myśleliśmy o zakładaniu grupy. Pomysł ten naszedł nas po nakręceniu pierwszego treningu.
My i ludzie
Raczej nie mamy problemów ze starszymi ludźmi którzy wyganiają nas z miejscówek. Ciężko było na początku
robić cokolwiek ponieważ Parkour u nas to była nowość więc staraliśmy się ćwiczyć tam gdzie nie ma nikogo.
Problemy z "wyganianiem z miejscówek" zdarzają się tylko gdy biegamy po dachach, ale rzadko. Aktualnie nie ma problemów
ze "strachem przed widzami".
Czym dla nas jest Parkour?
Postanowiłem zapytać wszystkich członków grupy.
Crash: Parkour mnie rozluźnia, gdy się nudzę idę ćwiczyć, gdy mam jakieś problemy idę ćwiczyć. Traktuję to
w jakimś stopniu jako zabawę dla odważnych.
Kewin: Wolnoscią i swobodą.
Darkulles: Okazaniem wolności.
Xamav: Czuję się wolny nikt mi nic nie zabrania. Parkour to sport dla odważnych "Jeśli nie spróbujesz to nie zrobisz";
przekonalem sie o tym jak robilem Vertical Palm Spin na pionowym drzewie.
Po prostu sport i jednocześnie zabawa (trochę niebezpieczna).
Ludzik: Jest sposobem na życie, jest okazaniem naszej wolnosci. Ale i próbą przełamania własnych lęków.
Robson: Hobby, przynajmniej mam co robić w życiu.
Jak widzicie różnie traktujemy Parkour.
Plany na przyszłość
Mamy zamiar ciągle rozwijać się oraz rozpowszechniać Parkour gdzie tylko się da. Chcemy również pomagać
nowym traceurs których (przynajmniej w Bytomiu) jest coraz więcej.
Na koniec
Zachęcam wszystkich do rozpoczęcia treningów Parkour, najważniejsze jest to aby pamiętać o ŚMIERTELNOŚCI.
Pozdrawiam wszystkich traceurs z Miechowic i nie tylko. Kilka fotek:
|
Kontakt: crash@e-parkour.info
GG: 4621070
WWW: www.fbteam.yoyo.pl
|